W wywiadzie dla dziennika "Le Figaro" minister zdrowia podkreśla, że ze względu na efekty uboczne na początku zaszczepieni zastaną tylko ratownicy. Chodzi o ekipy, które miałyby wkroczyć do akcji po ewentualnym wybuchu epidemii. Dopiero w przypadku pojawienia się nad Sekwaną pierwszego potwierdzonego zarażenia do szczepienia ruszy reszta Francuzów. Przygotowywanych jest ponad 60 mln szczepionek. Przypomnijmy, pod koniec grudnia szczepienia przeciwko ospie rozpoczęto w Stanach Zjednoczonych. Ospa to bardzo niebezpieczna wirusowa choroba zakaźna, o ostrym przebiegu. Zakażenie odbywa się drogą kropelkową, wziewną (kurz) lub przez kontakt z przedmiotami chorego. Choroby rozwija się od 10 do 12 dni. Choć dla większości pacjentów chorych na ospę przypomnieniem przebytej choroby pozostają tylko blizny, to jednak ospa jest śmiertelna aż w 30 procentach przypadków.