Przede wszystkim uderzenie oddziałów francuskich skierowane jest w miejscowość Diabali, na zachodzie kraju. Miasto od poniedziałku po kontrofensywie islamistów dostało się w ich ręce. Do tej pory Francuzi atakowali jedynie z powietrza przy użyciu samolotów i śmigłowców. Istnieją obawy, że terroryści wtopili się w tłum miejscowej ludności, aby uniknąć bezpośredniego ataku. Wielu Malijczyków z ulgą przyjęło wiadomość o planach jednostek francuskich. Amnesty International donosi o przemocy i gwałtach, których ofiarami padają nawet jedenastoletnie dziewczynki. Organizacje humanitarne biją na alarm. Ludności uciekającej przed walkami i terrorystami grożą epidemie. 75 procent Francuzów opowiada się za interwencją ich wojsk w Mali.