W Mali trwają zacięte walki terrorystów islamskich z wojskami rządowymi, wspieranymi przez jednostki francuskie, przede wszystkim lotnictwo, które bez przerwy bombarduje pozycje islamskich rebeliantów. W Paryżu odezwały się słowa krytyki pod adresem państw Unii, która ogranicza się do politycznego wsparcia francuskiej interwencji. Francuzi czekają na przybycie żołnierzy z Zachodniej Afryki. Rzecznik malijskiego ministerstwa obrony podkreślił, że jedna minuta czekania, to o jedną minutę za długo. Ludność cywilna cierpi Są ranni. Nie istnieją żadne prawa demokratyczne. Dlatego pomoc z zewnątrz jest konieczna. Jak zapewnił jednostki państw Zachodniej Afryki mają się w Mali niebawem pojawić. W Bamako spotkali się szefowie sztabów, siedmiu państw Zachodniej Afryki, które mają łącznie skierować do Mali trzy tysiące trzystu żołnierzy. Pierwszy oddział Nigeryjczyków w sile stu dziewięćdziesięciu ludzi ma przybyć w ciągu doby. USA nie wyślą żołnierzy do Mali USA nie planują obecnie wysłania żołnierzy do Mali i nadal rozważają, jak inaczej pomóc siłom francuskim, walczącym tam z bojownikami powiązanymi z Al-Kaidą - powiedział we wtorek amerykański minister obrony Leon Panetta. W poniedziałek Panetta mówił dziennikarzom, że USA rozważają udzielenie Francji wsparcia logistycznego, zwiadowczego, a także pomocy w zakresie transportu lotniczego. Dzien później, podczas wizyty w Lizbonie, zastrzegł, że ostateczne decyzje w tych sprawach nie zostały jeszcze podjęte. Reuters pisze, powołując się na niewymienionego z nazwiska przedstawiciela Pentagonu, że Waszyngton dzieli się już z Paryżem informacjami wywiadowczymi i że będzie to kontynuowane. Panetta podkreślił, że operacja militarna w Mali jest ważna, ale że USA "nie biorą pod uwagę wysłania tam obecnie żołnierzy amerykańskich". Dodał, że choć Al-Kaida Islamskiego Maghrebu i związane z nią grupy w Mali nie stanowią może bezpośredniego zagrożenia dla Stanów Zjednoczonych, to "ostatecznie pozostaje to ich celem". Islamscy radykałowie okupują północ Mali od kwietnia 2012 roku. Według ekspertów ds. bezpieczeństwa chcą na tym obszarze utworzyć własne państwo i przekształcić je w ośrodek ekstremizmu zagrażający sąsiednim krajom. Rząd francuski poinformował w poniedziałek, że w najbliższych dniach planuje zwiększyć liczebność swoich wojsk w Mali do 2,5 tysiąca. Nowe siły mają dołączyć do 600 żołnierzy już obecnych w Mali. Prezydent Francji Francois Hollande powiedział we wtorek, że rozmieszczenie połączonych sił afrykańskich, które mają wspomóc wojska francuskie w zwalczaniu islamskich radykałów w Mali, potrwa około tygodnia. W skład misji zachodnioafrykańskiej powinno wchodzić ok. 600 żołnierzy z Nigerii, po ok. 500 z Nigru, Burkiny Faso, Togo i Senegalu oraz ok. 300 z Beninu. Belgia wesprze francuską operację przeciwko rebeliantom w Mali, wysyłając tam dwa samoloty transportowe i śmigłowiec ratunkowy. Do Mali wysłanych zostanie również 80 belgijskich żołnierzy, którzy jednak zajmą się jedynie obsługą techniczną samolotów i nie będą brali udziału w walkach. Również Wielka Brytania przekazała do dyspozycji Francji dwa samoloty transportowe, a Niemcy zaoferowały pomoc medyczną, humanitarną i wsparcie logistyczne. Także Dania zaoferowała wsparcie w dziedzinie transportu. Kanada zapowiedziała wysłanie wojskowego samolotu transportowego.