Ci twierdzą, że ich praca jest szczególnie niebezpieczna i domagają się "premii za ryzyko". A policzyli że to ryzyko jest warte, po przeliczeniu - 205 dolarów miesięcznie. W związku z ogólnokrajowym niedoborem gotówki, sprzedawcy obniżyli sumę, od której przyjmują płatności kartą kredytową. Inni domagają się od klientów dokładnie odliczonych sum, bo nie mają z czego wydawać reszty. Negocjacje z rządem na temat premii stały się szczególnie napięte po tym, jak wczoraj zmarł konwojent ciężko ranny podczas napadu na początku miesiąca w Paryżu. Minister spraw wewnętrznych Francji zwrócił się do parlamentu z projektem ustawy, mającej poprawić bezpieczeństwo pracy konwojentów.