- Mamy do czynienia z poważnym wypadkiem nuklearnym, skoro doszło do wycieków radioaktywnych, lecz nie ma katastrofy - powiedział Besson na antenie rozgłośni France Inter. Zastrzegł, że taki scenariusz nie jest nieprawdopodobny. - Nie można go całkowicie wykluczyć - powiedział spytany o taką ewentualność. Jak wyjaśnił francuski minister, "katastrofą byłoby stopienie się rdzenia reaktora i przede wszystkim rozerwanie osłony, w której umieszczony jest reaktor". Japońskie władze usiłują zapobiec wypadkowi jądrowemu na większą skalę po tym, jak doszło do nowych wybuchów w elektrowni Fukushima I, uszkodzonej przez piątkowe trzęsienie ziemi i tsunami. W siłowni, która znajduje się 250 kilometrów na północ od Tokio, mieści się sześć reaktorów.