O przypadku 27-letniego Francuza informuje "France 24". Moreau został wyznawcą radykalnego islamu w 2012 roku. Przeniósł się do Syrii i dołączył do ekstremistów. Wśród watażków Państwa Islamskiego wytrzymał jednak zaledwie... dwa tygodnie. "Wszystko przez moje kłopoty z paleniem. Papierosy były w naszej grupie zakazane. Próbowałem gum z nikotyną, ale to nie wystarczało. W końcu złożyłem broń i odszedłem od islamistów" - wspomina Francuz. Moreau został zatrzymany w styczniu 2013 roku. W listopadzie sąd w Paryżu skazał go na siedem lat pozbawienia wolności. To maksymalny wymiar kary, na jaki mógł zostać skazany za dołączenie do grupy terrorystycznej. Francuskie służby wywiadowcze szacują, że w Syrii i Iraku u boku islamistów z Państwa Islamskiego walczy minimum 930 obywateli kraju.