LCI sugeruje, że podawana przez Komisję Europejską liczba 160 tysięcy uchodźców jest wyraźnie zaniżona po to, by uśpić czujność przeciwników tego projektu. Według stacji, w praktyce chodzić ma raczej o ustalenie stałych proporcji, według których imigranci będą rozsyłani do różnych krajów Unii w przyszłości. - Europa zawsze budowana była po cichu. Podawana jest liczba 160 tysięcy uchodźców - choć wiadomo, że zostanie ona przekroczona jeszcze przed końcem tego miesiąca. Wszystko po to, by nikogo nie przestraszyć - tłumaczy jeden z komentatorów LCI. Część nadsekwańskich mediów przypomina, że jeszcze niedawno sama Francja była przeciwna tzw. kwotom imigrantów, ale - jak komentują obserwatorzy - "francusko-niemiecki motor Unii" staje się coraz bardziej listkiem figowym ukrywającym unijną hegemonię Niemiec. Według LCI, burzliwa debata w sprawie mechanizmu masowego przyjmowania uchodźców pokazuje jednak, że nie wszystkie kraje UE "chcą stać przed Niemcami na baczność". Marek Gładysz