Według ostatnich doniesień w katastrofie zginęło 26 osób, a 24 osoby zostały ranne. - Autokar nie powinien był się tam znajdować - cytuje francuskiego premiera Francois Fillona, który udał się na miejsce wypadku, dziennik "Le Monde" w wydaniu internetowym. - Droga jest zamknięta dla pojazdów transportu publicznego. Musimy sprawić, by w przyszłości zakaz był respektowany - podkreślił. "Le Monde" informuje, że miejscowa prokuratura rozpoczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. "Le Figaro" pisze na pierwszej stronie, powołując się na wielu świadków, że przyczyną wypadku były nieskuteczne hamulce. Zauważa jednocześnie, że droga, w pobliżu sanktuarium Matki Bożej w La Salette, skąd wracali pielgrzymi, należy do najniebezpieczniejszych we Francji. Z powodu częstych wypadków, jest zamknięta dla ciężarówek i autokarów, chyba że wyposażone są one w nowoczesne, dodatkowe systemy hamulcowe. - Polska jest w szoku - relacjonuje "Le Figaro" w korespondencji z Warszawy. Także "Liberation" podkreśla w pierwszych zdaniach swojej relacji, że droga opatrzona jest informacjami o zakazie wjazdu autokarów i ciężarówek. Dodaje, że polski autokar nie miał zezwolenia na przejazd drogą, jakie wydawane jest czasem przez miejscową prefekturę na potrzeby ruchu lokalnego. "Autokar powinien był pojechać inną drogą" - pisze gazeta. W niedzielę paryskiej katedrze Notre Dame odbyła się msza św. w intencji ofiar katastrofy.