- Ludzie patrzą na nas tak, jak byśmy wszyscy byli terrorystami. Mamy tego dosyć - skarżyli się algierscy studenci i naukowcy, których spotkał korespondent RMF w Instytucie Świata Arabskiego w Paryżu. Najbardziej zdenerwowali się, kiedy usłyszeli to, co zostało nagrane w jednej z biednych arabskich dzielnic Paryża. Przypomnijmy: Jedyną radą na Amerykanów to następne zamachy. Muszą zrozumieć, że nie mogą sobie za dużo pozwalać - powiedział jeden z mieszkańców tej dzielnicy. Algierscy studenci byli oburzeni. - Każdy może wygadywać największe bzdury, ale to nie ma nic wspólnego z islamem. Islam jest religią pokoju, nie pozwala na zabijanie ludzi. Nawet w czasie wojny nie można zabijać ani kobiet, ani dzieci. Nie można nawet palić lasów - mówili studenci. Natomiast spotkanego naukowca Marek Gładysz pytał, czy bin Laden jest prawdziwym muzułmaninem. - Nie, on jest poza islamem. On całkowicie wypacza Koran. Żeby zrozumieć Koran, trzeba pewnej inteligencji, a oni wykorzystują ciemnotę i właśnie najbardziej brakuje nam elity, intelektualistów, którzy reprezentowaliby prawdziwy islam - mówili francuscy Arabowie. Dodajmy jednak, że według sondaży zdecydowana większość wyznawców islamu we Francji jednocześnie sprzeciwia się amerykańskiej interwencji zbrojnej przeciwko Ladenowi i reżimowi Talibów.