Przeciwnicy takiej formy pomocy policjantom sugerują, że przypomina to donosy składane przez niektórych Francuzów na Żydów w czasie okupacji. Ostrzegają także, że elektroniczne skargi mogą być składane anonimowo, często więc nie będą miały żadnych podstaw, żadnego umocowania w faktach. Denuncjować mogą więc osoby, które chcą choćby przysporzyć problemów znienawidzonym sąsiadom czy na kimś się zemścić. Prefektura policji w Essone tłumaczy natomiast, że na biednych podparyskich przedmieściach, a w szczególności w imigranckich gettach ludzie po prostu nie chcą rozmawiać z policjantami, bo obawiają się, że młodzieżowe bandy i gangsterzy bezlitośnie ich za to ukarzą, a wysłanych e-maili nikt niepożądany nie zobaczy.