Jak donosi portal The Times, w ostatnich latach populacja krów na wyspie bardzo się powiększyła. Zgodnie z prawem rolnicy mają prawo wypasać bydło na zboczach gór. Połowa krów uznawana jest za dziką. Burmistrzowie wyspiarskich miasteczek twierdzą, że nie mają możliwości, by powstrzymać krowy. Do ataków dochodzi w różnych częściach Korsyki. Według relacji portalu New York Post, do jednej z najgroźniejszych sytuacji doszło w miejscowości Lozzi. 70-latka została przewieziona do szpitala z poważną raną nogi. Kobieta została ranna dwa centymetry od tętnicy udowej. Stado goniło turystów 50-letni mężczyzna wypoczywający na plaży w Lotu został zraniony przez krowę w szyję. W tym samym mieście stado bydła goniło wczasowiczów główną ulicą miasta. W Ajaccio na południu wyspy kilka krów niszczyło zaparkowane przy plaży samochody. - Kiedy widzisz, że krowy zmierzają w określonym kierunku, najlepiej dać im pierwszeństwo - mówił burmistrz Lozzi Francois Acquaviva.