Źródłem pewnego zamieszania była decyzja protestujących, by nie ubierać w tę niedzielę jaskrawych kamizelek, które stały się symbolem ruchu. W tłumie dominowali ubrani na czarno, zamaskowani manifestanci. Wśród osób zatrzymanych w niedzielę jest dwóch ważnych aktywistów ruchu "żółtych kamizelek" - Jerome Rodrigues i Maxime Nicolle - którym postawiono zarzuty "organizowania nielegalnej demonstracji". Rano, podczas parady, kilka małych grup "żółtych kamizelek" gwizdało, gdy na Polach Elizejskich pojawił się prezydent Emmanuel Macron. Po blisko ośmiu miesiącach marszów i demonstracji ruch, który zrodził się jako forma kontestacji przeciw reformom Macrona, najwyraźniej traci impet i poparcie - komentuje AFP. Centralne obchody francuskiego święta narodowego odbywają się 14 lipca w rocznicę rozpoczęcia szturmu na Bastylię i początku Wielkiej Rewolucji Francuskiej.