Dramatyczne sceny rozegrały się w czwartek wieczorem na wybrzeżu Bretanii. Dwoje dorosłych, 55-letniego mężczyznę i 33-letnią kobietę, udało się wyciągnąć z wody, ale podjęta przez ratowników próba reanimacji nie przyniosła rezultatu. Ciało ich 12-letniej córki znaleziono godzinę później. Trójka pozostałych dzieci tej pary, które nie weszły na skalisty cypel, jest cała i zdrowa, ale w głębokim szoku. - W chwili tragedii ocean był bardzo wzburzony, z wyjątkowo wysokimi falami, ale pogoda nie była najgorsza - powiedziała rzeczniczka prefektury morskiej. W akcji ratunkowej brało udział około 100 osób. W piątek zostanie wszczęte dochodzenie, które ma wyjaśnić okoliczności tragedii. Rodzina pochodziła z pobliskiej miejscowości Audierne.