Wybory do Zgromadzenia Narodowego, w przeciwieństwie do wyborów prezydenckich nie przyniosły większych niespodzianek. Wielkie zwycięstwo odniosła umiarkowana prawica (konserwatyści i liberałowie), zdobywając co najmniej 399 mandatów na 577 miejsc w parlamencie. Lewica zdobyła około 180 mandatów. Skrajnie prawicowy Front Narodowy nie zdobył ani jednego mandatu, co może być sporą niespodzianką, biorąc pod uwagę bardzo dobry wynik przywódcy Frontu Jean-Marie Le Pena w wyborach prezydenckich. Według wielu komentatorów, konserwatystom i liberałom udało się odebrać zwolennikom Le Pena część głosów dzięki dość radykalnemu programowi wyborczemu. Zakłada on między innymi znaczą obniżkę podatków oraz zdecydowane zaostrzenie walki z rosnącą przestępczością. Frekwencja wyborcza Tylko jedna piąta Francuzów wzięła udział w drugiej turze wyborów parlamentarnych. W pierwszej turze wyborów, frekwencja o tej porze dnia była jeszcze niższa. Dużo mniej Francuzów idzie w tym roku do urn niż np. pięć lat temu. Wielu komentatorów zauważa, że generalnie zainteresowanie wyborami we Francji - poza wyjątkowymi sytuacjami - raczej z dekady na dekadę maleje. W tym roku jest to wyraźnie nie na rękę lewicy, która zaapelowała do wyborców o to, aby się zmobilizowali w drugiej turze przeciwko przepowiadanemu w sondażach miażdżącemu zwycięstwu umiarkowanej prawicy.