Włoski tankowiec zatonął wczoraj w Kanale La Manche. Statek przewoził ponad sześć tysięcy ton silnie toksycznych i wybuchowych substancji chemicznych. Dziś sytuacja stała się bardzo niepokojąca, gdy okazało się, zbiorniki prawdopodobnie zaczęły przeciekać. Tak podejrzewa francuska marynarka: członkowie załogi okrętu, który próbował zlokalizować zatopiony tankowiec mówią, że w pewnym momencie poczuli silny zapach chemikaliów. Statek od razu zawrócił ze względu na niebezpieczeństwo eksplozji. Spory niepokój budzi też fakt, że statek osiadł na dnie trzy kilometry od rowu, do którego wrzucano odpady radioaktywne.