Rzeczniczka francuskich kolei SNCF zapowiedziała, że przewoźnik złoży skargę w tej sprawie. - 2,3 tys. pasażerów unieruchomionych - to nie do przyjęcia - mówiła. - To była ciężka noc dla podróżnych i kolejarzy - przyznała, dodając, że rozwiązanie problemu komplikował strajk, który od wtorku zakłóca ruch kolejowy we Francji. - Panował kompletny bałagan. Wyjechałem o 18.06 z Cannes, a do Paryża dotarłem o 10.45 - relacjonował 38-letni informatyk Guillaume. Podróż na tej trasie zajmuje zazwyczaj ok. pięciu godzin. Inna pasażerka, 70-letnia Viviane narzekała na trudne warunki jazdy, gdyż pociąg był przeładowany z powodu strajku. - To był koszmar - skarżył się z kolei 35-letni turysta z Indii Sudarshan. - Nie wiedzieliśmy co się dzieje, gdyż informacji nie podawano po angielsku. Nigdy nikomu nie polecę podróżowania pociągami po Europie, przypominają mi one pociągi w Indiach! - dodał.