Pracownicy fabryki mówią, że nagle usłyszeli ogłuszający huk, a potem poczuli drażniący nozdrza zapach chemikaliów. Budynki fabryczne o łącznej powierzchni około 2000 metrów kwadratowych są ciągle trawione przez wielkie płomienie. Ciemna chmura trującego gazu zbliża się do terenów zabudowanych. Specjaliści uspokajają, że trujący gaz jest szkodliwy dla zdrowia tylko pod warunkiem długiego kontaktu z drogami oddechowymi ludzkiego organizmu. Ale okoliczni mieszkańcy są proszeni w sposób bardzo zdecydowany o pozostawanie w domach z zamkniętymi oknami i drzwiami. Także dzieci nie mogą nas razie wychodzić ze szkół. Na szczęście żaden z robotników pracujących w tym czasie w fabryce nie został ranny. Nie wiadomo jeszcze jakie były przyczyny wybuchu.