Na razie nie wiadomo, czy seryjny morderca z Paryża może być powiązany z Merahem, którego zastrzelili antyterroryści. Media przypominają jednak, że ekstremista z Tuluzy wyznał przed śmiercią jednej z francuskich dziennikarek, że nie działał sam. Powiedział także, że jego wspólnicy planują ataki w Paryżu, Lyonie i Marsylii. Według policji, seryjny morderca z regionu paryskiego zaczął jednak zabijać ludzi wcześniej niż Merah, bo pierwszego zabójstwa dokonał w listopadzie ubiegłego roku. Mają o tym świadczyć badania pocisków, które w przypadku czterech dotychczasowych ofiar pochodzą z tej samej broni. Napastnik atakuje ludzi na klatkach schodowych budynków i na parkingach południowych przedmieść Paryża. Wczoraj zastrzelił w Grigny 47-letnią kobietę algierskiego pochodzenia. Według świadkow ostatniego zabójstwa, sprawca ma około 180 cm wzrostu, jest szczupły. Miał na sobie ciemną skórzaną kurtkę i czarny kask. Policja poinformowała, że poruszał się prawdopodobnie na niebieskim motocyklu Suzuki GXSR 1000. Rozpoczął się wyścig z czasem! - twierdzi policja, która usiłuje schwytać nowego seryjnego mordercę zanim ponownie kogoś zastrzeli. Kontrolowani są m.in. wszyscy motocykliści na południowych przedmieściach francuskiej stolicy. Czytaj więcej w RMF.24