Kapitan tankowca "Arionas", który zmierzał z Cypru w kierunku Rotterdamu, powiedział, że w nocy z wtorku na środę zaalarmował centrum ratunkowe w Jobourgu na północnym zachodzie Francji. Przyczyna zatrucia nie została na razie wykryta. Narodowość i tożsamość ofiar nie jest znana. Tankowiec "Arionas", który ma 183 metry długości, po śmierci marynarzy zmienił trasę i udał się do portu w Hawrze. Prefektura morska wysłała na pokład helikopterem dwóch żandarmów i lekarza. Prokuratura w Hawrze powierzyła śledztwo żandarmerii morskiej.