Nikt, według mediów, nie ma wątpliwości, że ogień został celowo podłożony. Takiego zdania są także strażacy gaszący pożar. Powszechnie wiadomo, że wcześniej miały miejsce podobne próby podpalenia ośrodka, który w październiku miał przyjąć dziewięćdziesięciu uchodźców, a docelowo dwustu. Budowa centrum wywoływała wiele sprzeciwów wśród miejscowej ludności. Z kolei w Paryżu planuje się otwarcie ośrodka dla uchodźców na północy metropolii. Już pod koniec września ma on przyjąć kilkuset imigrantów - samych mężczyzn. Koszt inwestycji to sześć i pół miliona euro. Dla rodzin i samotnych kobiet przeznaczony jest inny budynek, dawniej mieszczący zakłady wodociągowe. Zostanie on przystosowany do przyjmowania imigrantów. Ośrodek znajdzie się w Ivry, na przedmieściach bezpośrednio przylegających do Paryża. O szczegółach poinformowała mer stolicy Anne Hidalgo, która nie kryła oburzenia z powodu podpalenia centrum w Essonne. Aktualnie w jednej ze starych hal dworcowych trwają prace adaptacyjne. Podłączane są media. Uchodźcy do dyspozycji będą też mieli dostęp do internetu. Schronienie znajdzie w nim docelowo 600 osób. Mer Paryża zapewniła, że inwestycja ma charakter tymczasowy. Opiekę nad uchodźcami będą w nim pełnili wolontariusze z katolickiej wspólnoty charytatywnej Emmaus. Dziś w Paryżu zlikwidowano nielegalne obozowisko, które zamieszkiwali uchodźcy. Nad ranem, pod okiem Republikańskiej Kompanii Bezpieczeństwa(CRS), kilkaset osób wypełniło podstawione autobusy. Dotąd koczowali w namiotach na jednym z pustych placów w XIX dzielnicy. Od czerwca ubiegłego roku to już 20 tego rodzaju akcja paryskich sił porządkowych. Uchodźcy są następnie rozlokowywani w schroniskach, hostelach czy salach gimnastycznych. Ich zarządcy od dawna zwracali uwagę na brak dostatecznej liczby miejsc, które mogą zapewnić potrzebującym.