To jednostki antyterrorystyczne tych dwóch formacji - policji i żandarmerii, jako pierwsze wkroczyły do akcji w czasie zamachu w teatrze Bataclan 13 listopada. W wyniku analizy po tej interwencji okazało się, że funkcjonariusze dysponują przestarzałą bronią. Teraz otrzymają nowoczesne niemieckiej produkcji karabiny szybkostrzelne, hełmy zaopatrzone w wizjery balistyczne, wzmocnione kamizelki kuloodporne oraz tarcze przez które nie przebiją się pociski z kałasznikowa. Wyposażenie w ten sprzęt funkcjonariuszy tylko z regionu stołecznego będzie kosztowało 17 milionów euro. Minister Bernard Cazeneuve stwierdził, że siły szybkiego reagowania muszą być tak rozlokowane, by w ciągu dwudziestu minut znaleźć się w każdym zakątku Francji. W Paryżu ciężar ten spoczywa na policji, zaś na prowincji, na żandarmerii. Szef resortu zapowiedział, że nie będzie żadnej rywalizacji między formacjami, co dotychczas miało miejsce.