63-letni Cahuzac miał ukrywać za granicą zyski swojej firmy, przeprowadzającej przeszczepy włosów. Francuski polityk unikał w ten sposób płacenia podatków. Firmę prowadził razem z żoną (a obecnie byłą żoną), która również uczestniczyła w oszustwie. Proceder miał trwać od 1992 do 2013 roku. Były minister ds. budżetu miał transferować zyski do Szwajcarii, a gdy wokół szwajcarskich banków zrobiło się gorąco - do Singapuru (poprzez firmę-krzak na Seszelach). W przestępstwach mieli pomagać politykowi szwajcarscy bankierzy. Prokuratura ocenia, że działania Cahuzaca były pełne "determinacji", "wyszukane" i... "rodzinne" - w proceder miała być również zaangażowana matka ministra. Jorome Cahuzac początkowo zaprzeczał tym informacjom, miał też silne wsparcie prezydenta Francois Hollande'a. Później jednak minister przyznał się do posiadania tajnego konta w Szwajcarii i oznajmił, że "przepełniają go wyrzuty sumienia". Francois Hollande obiecywał Francuzom krystalicznie uczciwy rząd po tym, jak działalność poprzedniego prezydenta Nicholasa Sarkozy'ego stała się przedmiotem kilku śledztw. Według francuskiej prasy, tej obietnicy nie udało się dotrzymać. Byłemu ministrowi ds. budżetu grozi siedem lat więzienia i dwa miliony euro grzywny.