Chodzi o bakterię, która powoduje chorobę tylko umownie nazwaną gruźlicą. Można się jednak nabawić bardzo uciążliwych problemów zdrowotnych. Bakteria najpierw atakuje ludzką skórę, szczególnie kiedy zanurzamy w akwarium np. rękę z jakimś zadrapaniem. Później może ona wywołać stany zapalne stawów, ścięgien, a nawet kości. Specjaliści przypominają, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu, rybią gruźlica można się było zarazić np. w niechlorowanych basenach publicznych. Niektórzy chorzy musieli zostać nawet poddani interwencjom chirurgicznym. Groźne są więc nie tyle same ryby co podgrzewana i nie odkażana woda w akwariach, która stanowi wprost idealne miejsce dla rozwoju różnych zdradliwych mikroorganizmów.