Piętrowy autokar, który wiózł ich na wczasy do Hiszpanii, wpadł w poślizg na drodze koło Lyonu na południu Francji, stoczył się z pobocza i przewrócił się na dach. Ofiarami byli niemieccy turyści. Dzisiaj mają zostać podane do wiadomości publicznej między innymi rezultaty badań krwi kierowcy niemieckiego autokaru, który zginął na miejscu. Okaże się więc, czy prowadził on pod wpływem alkoholu. Według świadków, autokar jechał z prędkością około 120 km/h mimo padającego deszczu i coraz bardziej śliskiej drogi. Według francuskiego ministerstwa transportu, powodem tragedii nie mogło być zmęczenie kierowców, bo zmienili się oni za kierownicą zaledwie pół godziny przed samym wypadkiem. Nie wyklucza się jednak, że osoba prowadząca autokar mogła zasłabnąć. Pojazd nie był wyposażony w pasy bezpieczeństwa dla podróżnych, ale zdaniem ekip ratunkowych nie miało to większego wpływu na liczbę ofiar. Karoseria została całkowicie zgnieciona.