Na planowanym na piątek spotkaniu brytyjska premier Theresa May będzie apelować do Macrona, "by złagodził stanowisko Francji w sprawie brexitu, bo w przeciwnym razie ryzykuje chaotycznym wyjściem Zjednoczonego Królestwa z UE, którego ceną będą miejsca pracy w UE oraz wstrzymanie napływu pieniędzy z Londynu na kontynent" - poinformował brytyjski dziennik w tekście umieszczonym we wtorek wieczorem na stronie internetowej. Zdaniem autorów tekstu - dziennikarzy gazety z Londynu, Paryża i Brukseli - na spotkaniu obu przywódców, które ma odbyć się w oficjalnej rezydencji prezydenta Francji Fort de Bregancon na Lazurowym Wybrzeżu, May będzie "namawiać go do współpracy z niemiecką kanclerz Angelą Merkel i poparcia "bezprecedensowego" układu stowarzyszeniowego Wielkiej Brytanii ze Wspólnotą". "Downing Street postrzega Francję jako największą przeszkodę do (osiągnięcia) porozumienia o brexicie" - ocenia "FT", informując, że w prywatnych rozmowach brytyjscy ministrowie ostrzegają, że Macron sądzi, iż gdy UE nie pójdzie na ustępstwa wobec strony brytyjskiej, uda mu się "przeciągnąć miejsca pracy w sektorze usług finansowych oraz inwestycje z Londynu do Paryża". Merkel popiera "złagodzenie stanowiska UE" Jednocześnie dziennik zaznacza, że zdaniem brytyjskich dyplomatów Merkel popiera "złagodzenie stanowiska UE" po owocnym spotkaniu z May, które odbyło się wcześniej w lipcu. "Pewien brytyjski urzędnik powiedział, że kanclerz jest gotowa dać głównemu unijnemu negocjatorowi w sprawie brexitu "więcej wolności" w kwestii osiągnięcia porozumienia" z Wielką Brytanią o wyjściu z UE - czytamy w dzienniku. We wtorek w Paryżu brytyjski minister spraw zagranicznych Jeremy Hunt spotkał się ze swoim odpowiednikiem Jean-Yves'em Le Drianem, a minister ds. brexitu Dominic Raab ma w czwartek rozmawiać z szefową francuskiego resortu ds. europejskich Nathalie Loiseau. Natomiast - jak zauważa "FT" - szef MSW Wielkiej Brytanii Sajid Javid ma w czwartek udać się do Dover, by ocenić stan przygotowań do brexitu. "Wizyta ta ma podkreślić możliwe utrudnienia w handlu i ruchu pasażerskim po dwóch stronach kanału (La Manche) w przypadku braku porozumienia o brexicie" - ocenia dziennik. Szef brytyjskiej dyplomacji przekonywał we wtorek, że Francja i Niemcy powinny nalegać na wypracowanie "rozsądnego" porozumienia w sprawie brexitu oraz ostrzegał, że ewentualny brak porozumienia odbije się na samej Europie. Argumentował ponadto, że prawdopodobieństwo braku takiej umowy "rośnie z dnia na dzień". Wielka Brytania powinna opuścić UE 29 marca 2019 roku. Zgodnie z porozumieniem o okresie przejściowym wszystkie dotychczasowe zasady, w tym dotyczące swobody przepływu osób, będą obowiązywały do 31 grudnia 2020 roku.