Wstępny zarzut to "nieumyślne spowodowanie śmierci". Według danych ze źródeł sądowych, w piątek analogiczne zarzuty zostaną postawione liniom Air France, których przedstawiciel już został wezwany do sędziego prowadzącego tę sprawę. Prezes Enders powiedział, że jego firma zdecydowanie nie aprobuje decyzji sądu, którą uważa za przedwczesną, zwłaszcza w świetle tego, że przyczyna katastrofy jest wciąż nieznana. Niemniej zapewnił, że Airbus będzie współpracował ze śledztwem i będzie dalej poszukiwał tzw. czarnych skrzynek samolotu. Kolejna seria poszukiwań ma się zacząć 20 marca. Jedną z najczęściej podawanych możliwych przyczyn tragedii była awaria czujników prędkości maszyny. Ta hipoteza nie została jednak dotychczas potwierdzona.