Skandal wokół osoby generała wybuchł nad Sekwaną w kwietniu. Były szef francuskich służb specjalnych w czasie wojny w Algierii napisał w swojej książce między innymi: "Torturowałem, mordowałem i wcale się tego nie wstydzę". Co więcej, autor twierdzi, że wszystkie zbrodnie wojenne popełnił na polecenie francuskich władz, w tym Francois Mitteranda, który w czasie wojny algierskiej był ministrem sprawiedliwości. 83-letni generał stanął dziś przed sądem pod zarzutem "apologii zbrodni wojennych", bowiem w swojej książce nie tylko przyznał się do zbrodni, ale i stwierdził, że torturowanie więźniów w czasie wojny jest często usprawiedliwione.