Pracownicy naziemni lotniska Charles de Gaulle w piątek zablokowali jeden z terminali i starli się z policją, powodując opóźnienia lotów i chaos w porcie lotniczym w drugi dzień strajku przeciwko obniżkom płac. Policja użyła gazu pieprzowego, aby rozproszyć protestujących na terminalu 2E, używanym głównie do podróży międzynarodowych. Część pasażerów również ucierpiała z powodu użycia gazu pieprzowego - relacjonuje agencja AP. Kilkuset protestujących związkowców z trzech centrali związkowych zablokowało strefę kontroli paszportowej terminalu, powodując, że setki pasażerów spóźniło się na loty. Co z pasażerami? Policja prewencyjna wyposażona w hełmy i tarcze interweniowała, powodując zaniepokojenie pasażerów, zwłaszcza tych z dziećmi. Pasażerowie zostali przekierowani do sąsiedniego terminalu. Zarząd paryskiej sieci lotnisk (ADP) twierdzi, że przychody spadły o 80 proc. w 2020 r. i że stara się uniknąć zwolnień, obniżając wynagrodzenia z uwagi na kryzys pandemii koronawirusa. Związki zapowiedziały strajk do 5 lipca, w tym w pierwszy weekend wyjazdów Francuzów na wakacje. Nie tylko na lotnisku Charles de Gaulle Protesty związkowców odbywają się również na lotnisku Orly pod Paryżem. Do strajku związkowców portów lotniczych dołączyły również związki narodowego przewoźnika kolejowego SNCF, co spowodowało opóźnienia na trasach wielu pociągów. Borelioza: Jak wygląda leczenie? Czy jest skuteczne?