W ośrodku, który będzie się mieścił w nieczynnych zakładach wodociągowych, dach nad głową ma znaleźć czterysta osób. Będą to głównie samotne kobiety, kobiety w ciąży i matki z dziećmi. Pochodzą one przede wszystkim z Erytrei i z Sudanu, ale około pięćdziesięciu miejsc przygotowano także dla Romów. W ośrodku, organizowanym przez pozarządowe stowarzyszenie humanitarne, ma się znaleźć jadalnia, sale nauczania pisania i czytania, miejsce warsztatów kulinarnych, szkoła dla dzieci i przychodnia. Mer Ivry wahał się, czy wyrazić zgodę na utworzenie takiego ośrodka w mieście. Zorganizował w tej sprawie spotkanie otwarte dla wszystkich mieszkańców. Miażdżącą większością zebrani zaaprobowali plan mera.W innych rejonach Francji, w małych miasteczkach zdarzają się protesty przeciwko przyjmowaniu imigrantów. Ośrodek dla mężczyzn ma niebawem powstać na północy stolicy w nieużywanych magazynach zakładów komunikacji miejskiej. Wielki obóz imigrantów w pobliżu Calais, nazywany "dżunglą", ma zostać całkowicie zlikwidowany do końca roku. Koczujący tam ludzie będą rozwiezieni do mniejszych ośrodków.