Rzecznik resortu spraw zagranicznych przekazał w oświadczeniu, że władze francuskie "ponownie podkreślają swoje zaangażowanie na rzecz wolności wypowiedzi we wszystkich jej przejawach, w tym prawa do pokojowego demonstrowania oraz do udziału w wolnych i uczciwych wyborach". Francja "apeluje do Rosji, by bezzwłocznie uwolniła osoby zatrzymane w ostatnich dniach oraz potwierdziła zobowiązania, jakie wzięła na siebie jako członek OBWE (Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie) oraz Rady Europy" - zaznaczył MSZ. Jak dodano, "kwestie te stanowią integralną część naszego wymagającego dialogu z Rosją". Francuski resort dyplomacji określił sobotni protest w Moskwie jako "pokojową manifestację". Wcześniej w niedzielę uwolnienia zatrzymanych demonstrantów zażądało MSZ Niemiec. Wskazano na pokojowy charakter protestów oraz zwrócono uwagę na "powtarzające się ataki na zagwarantowaną wolność zgromadzeń i słowa", które "łamią międzynarodowe zobowiązania Rosji i podważają prawo do wolnych i uczciwych wyborów". W czasie sobotniej demonstracji w Moskwie, której uczestnicy domagali się dopuszczenia kandydatów opozycji do startu we wrześniowych wyborach lokalnych w stolicy Rosji, zatrzymano prawie 830 osób. Zarzuca się im głównie naruszenie przepisów o masowych protestach i niepodporządkowanie się poleceniom funkcjonariuszy policji. Przewidziane w takich przypadkach kary to grzywny i areszt do piętnastu dób. Sobotnia akcja opozycji przebiegała w formie "spaceru po bulwarach", bo wcześniej władze odmówiły wydania zgody na jej przeprowadzenie. Według relacji świadków uczestnicy zachowywali się spokojnie i nie stawiali oporu, a mimo to funkcjonariusze policji i Gwardii Narodowej zachowywali się brutalnie.