Angolagate, jedna z najgłośniejszych afer politycznych ostatniej dekady we Francji, dotyczy nielegalnego handlu bronią pochodzącą z państw byłego bloku sowieckiego w latach 1993-1998 oraz pobierania z tego tytułu łapówek przez francuskich polityków. Dochody z przestępczej sprzedaży szacuje się na 790 milionów dolarów. Pod zarzutami organizowania tego procederu oraz korupcji odpowiadały przed francuskim sądem 42 osoby, w tym znani francuscy politycy, biznesmeni i ludzie mediów. Najsurowsze kary - po sześć lat bezwzględnego więzienia - otrzymali dwaj główni organizatorzy przerzutu broni do ogarniętej wojną domową Angoli: miliarder Pierre Falcone i biznesmen Arcadi Gaydamak. Ten ostatni, nieobecny na procesie, po wybuchu afery zbiegł do Izraela, a od 2008 roku przebywa w Moskwie. Jest obecnie ścigany międzynarodowym nakazem aresztowania. 82-letni Charles Pasqua, w latach 1993-1995 minister spraw wewnętrznych w centroprawicowym rządzie Edouarda Balladura, został uznany za winnego chronienia sprawców nielegalnego handlu. Wymierzono mu karę roku bezwzględnego więzienia oraz dwóch lat więzienia w zawieszeniu i 100 tysięcy euro grzywny. Jest to kara surowsza od żądanej przez prokuratora, który domagał się wcześniej trzech lat więzienia w zawieszeniu. Były doradca Charles'a Pasqua, Jean-Charles Marchiani, dostał karę 3 lat pozbawienia wolności, w tym 15 miesięcy bezwzględnego więzienia. Surowe wyroki sąd wymierzył także zamieszanym w aferę osobistościom świata kultury i mediów. Syn byłego prezydenta Francji Francois Mitterranda, 62-letni dziennikarz i biznesmen Jean-Christophe Mitterrand, będący według sądu pomocnikiem Pierre'a Falcone, został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu i 375 tysięcy euro grzywny. Pisarz Paul-Loup Sulitzer otrzymał karę 15 miesięcy więzienia w zawieszeniu i 100 tysięcy euro grzywny. Sąd uniewinnił natomiast od zarzutu udziału w aferze znanego doradcę ekonomicznego, pisarza i publicystę Jacques'a Attalego. Adwokaci trzech głównych oskarżonych: Falcone, Gaydamaka i Pasqua zaraz po wyroku zapowiedzieli złożenie apelacji.