Do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem w gminie Nieppe graniczącej z Belgią. Jeden z zatrzymanych policjantów, komisarz Georges Aeck, tłumaczył potem belgijskiej stacji RTBF, że wziął z kolegą migrantów do furgonetki, "bo nie chcieliśmy ich zostawić na drodze i pozwolić, by szli na piechotę do granicy. A więc ich podwieźliśmy w kierunku, w którym chcieli". Szef związku zawodowego belgijskiej policji Vincent Gilles powiedział, że policjanci zostali zakuci w kajdanki, mimo że powiedzieli, kim są. Migrantów z kolei zawieziono na posterunek straży granicznej w Lille na północy Francji. Potem trzech nieletnich oddano pod opiekę, zaś dziesięciu dorosłych umieszczono w ośrodku do czasu wyjaśnienia ich sytuacji. Francuskie władze wyraziły "najwyższą dezaprobatę dla tej inicjatywy (belgijskich policjantów), która nie jest zgodna ze zwykłymi praktykami współpracy między Francją a Belgią".