Głównie wskazano na używanie domowej roboty grzejników, które stanowią zagrożenie pożarowe. Obrońcy praw człowieka poinformowali, że w prowizorycznym obozowisku mieszkało ok. 400 ludzi, ale wielu opuściło je przed wejściem policji. Pozostali mieszkańcy w spokoju opuścili obóz w środę rano. Amnesty International wezwała władze Paryża, aby znalazły stałe zakwaterowanie. Jak podkreślono, wydalonym grozi bezdomność w samym środku zimy. W podobnych obozach, często bez dostępu do wody i elektryczności, żyją we Francji tysiące Romów. Miejsce, na którym znajdował się obóz, należy do kolei SNCF, które odmówiły komentarza.