Młodsza, trzylatka, pochodzi z Wybrzeża Kości Słoniowej - starsza, sześciolatka jest Francuzką, która na stałe mieszka w Kamerunie ze swoją babcią. Do Francji przyjechała, aby spotkać się z mamą. Przez cztery dni była przetrzymywana w specjalnym pomieszczeniu przeznaczonym dla przybyszów nie mających prawa pobytu we Francji. Została zwolniona, gdy natychmiast poznała matkę i potrafiła zidentyfikować koleżanki, kolegów i wychowawczynię ze szkoły w Kamerunie. Według prawników, fakty są sprzeczne z sytuacją opisaną przez policję. W przypadku młodszego dziecka, według stróżów porządku, chodziło także o ustalenie, czy dziewczynka nie została uprowadzona. Obecny w Paryżu ojciec zażądał dla córki azylu we Francji. Władze wszczęły dochodzenie, czy policja nie nadużyła swoich kompetencji.