Została ona wczoraj po południu uprowadzona w Calais na północy Francji. Jak twierdzą świadkowie, bawiła się w parku, gdy nadjechał czerwony samochód. Jego kierowca wciągnął ją do środka i odjechał. Zawiadomiono policję, która rozpoczęła poszukiwania. Po godzinie w podmiejskim lesie funkcjonariusze znaleźli czerwony samochód, a niedaleko ciało dziewczynki, która została uduszona. W pobliżu zatrzymano 38-letniego Polaka. Według radia France Info, odciski jego palców odpowiadają odciskom znalezionym w samochodzie. Mężczyzna miał mieszkać w Calais od 10 lat.