Uroczystości żałobne z udziałem licznych przedstawicieli kręgów religijnych i politycznych rozpoczęło odczytanie przed katedrą żydowskiej modlitwy za zmarłych - kadisz, a także Psalmu 113. Lustiger - arcybiskup Paryża w latach 1981-2005 - był urodzonym w Paryżu żydem polskiego pochodzenia, który jako chłopak przeszedł na katolicyzm. Zmarł w niedzielę w wieku lat 80 w następstwie raka gardła. Był uważany za człowieka dialogu. Papież Benedykt XVI powiedział, że dzięki temu "wielkiemu człowiekowi wiary i dialogu (...) bardziej braterskie stały się stosunki między chrześcijanami i żydami". Następca kardynała, arcybiskup Paryża Andre Vint-Trois powiedział w piątek, że "Lustiger pragnął, by członkowie jego rodziny: żydzi i chrześcijanie, a także przyjaciele odmówili tradycyjne modlitwy za zmarłych". Arcybiskup Vingt-Trois nazwał zmarłego, "swym duchowym mistrzem", podkreślając rolę, jaką Lustiger odegrał "w rozwoju stosunków między żydami a chrześcijanami przy zachęcie i poparciu Jana Pawła II". Kardynał Paul Poupard odczytał posłanie od Benedykta XVI. Setki ludzi mimo chłodu obejrzało na wielkich ekranach mszę świętą w intencji Lustigera, której przewodniczył arcybiskup Vingt- Trois. Wśród żałobników znalazł się prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Przerwał urlop w USA, by wziąć udział w pogrzebie Lustigera. Z Polski na uroczystości pogrzebowe udali się prymas Polski, kardynał Józef Glemp, kardynał Franciszek Macharski i arcybiskup Józef Życiński. Były prezydent RP Lech Wałęsa przybył na uroczystości żałobne samolotem udostępnionym przez kancelarię prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Kardynał Lustiger spoczął w katedrze Notre Dame w krypcie arcybiskupów paryskich. Obok jego trumny umieszczono urnę z ziemią z Ziemi Świętej zebraną m.in. w ogrodzie na Górze Oliwnej w Jerozolimie.