Francja: Podejrzany o atak na duchownego w areszcie
Mężczyzna, którego "rysopis najbardziej odpowiada portretowi pamięciowemu sprawcy strzelaniny przed kościołem prawosławnym w Lyonie, jaki sporządzono na podstawie zeznań świadków, został przesłuchany i umieszczony w areszcie śledczym" - poinformował szef lyońskiej prokuratury Nicolas Jacquet.
- Sprawdzamy obecnie, możliwy związek tej osoby z wydarzeniami w Lyonie - zaznaczył.
Po raz kolejny w oświadczeniu lyońskiej prokuratury podkreślono, że "mężczyzna w chwili zatrzymania nie miał przy sobie broni".
Do zatrzymania doszło w kawiarni w 3. dzielnicy Lyonu.
Prokuratura w Lyonie, która prowadzi śledztwo w sprawie i "pozostaje w ścisłym kontakcie roboczym z krajową prokuraturą antyterrorystyczną", podkreśliła wcześniej w specjalnym oświadczeniu, że trwa "weryfikacja tożsamości zatrzymanego oraz wszystkich dodatkowych okoliczności".
- Motywy, dla których oddano strzały do archiprezbitera greckiego Kościoła Prawosławnego w Lyonie wciąż nie są dla nas jasne - oświadczył w wywiadzie telewizyjnym mer Lyonu Gregory Doucet.
Według informacji, przekazywanych przez francuską telewizję, do ataku doszło po godz. 16 w 7. dzielnicy Lyonu w pobliżu niewielkiej świątyni odwiedzanej głównie przez prawosławnych Greków. Jest ona położona na rogu ulic Rue du Pere Chevrier i Rue d'Athenes.
Duchowny został postrzelony w brzuch. Strzały w jego kierunku zostały oddane, gdy kapłan zamykał świątynię po nabożeństwie. Archiprezbiter jest poważnie ranny i walczy o życie - podały francuskie media. Sprawca zbiegł.
Jest to kolejny atak na duchownych i wiernych kościołów chrześcijańskich, do jakich dochodzi w ostatnich dniach we Francji.
Ministerstwo spraw wewnętrznych Francji poinformowało w sobotę wieczorem o powołaniu specjalnej grupy reagowania kryzysowego. Inicjatywę zatwierdził prezydent Emmanuel Macron i premier Jean Castex. Powstanie takiej komórki potwierdził w sobotę wieczór szef resortu spraw wewnętrznych Gérald Darmanin.