Jak wiadomo, z Internetu można ściągnąć prawie wszystko: świetnej jakości nagrania muzyczne, najnowsze hollywoodzkie filmy, reprodukcje sławnych obrazów itd. Problem jednak polega na tym, że autorzy tych dzieł rozpowszechnianych w światowej sieci najczęściej nie dostają za to należnych im pieniędzy. Mało kto bowiem przejmuje się tzw. prawami autorskimi. Prawdopodobnie z braku lepszego pomysłu francuski rząd postanowił wyrównać straty finansowe ponoszone z tego powodu przez artystów, nakładając dodatkowe podatki na sprzedaż komputerów i innych narzędzi pirackich przestępstw. Zapowiedziała to w wywiadzie dla dziennika "Le Figaro" minister kultury. Komentatorzy zauważają jednak, że uderzy to po kieszeni nie tylko internetowych piratów, ale niestety wszystkich użytkowników komputerów i innych elektronicznych urządzeń.