Porywisty wiatr mistral wiejący od środy rozrzuca góry śmieci, które zasypały ulice około 92 gmin metropolii. Burze i lokalne powodzie spowodowały przedostanie się tysięcy ton odpadów do morza. Strajk śmieciarzy W Marsylii od 27 września trwa strajk śmieciarzy, którzy domagają się obniżenia wymiary czasu pracy z 35 godzin tygodniowo o około 20 proc. Z uwagi na utrzymujące się zagrożenia zdrowia mieszkańców i bezpieczeństwa publicznego szef policji departamentu Delta Rodanu podjął decyzję o mobilizacji około 60 osób z personelu cywilnego, którzy usuwają odpady z najbardziej newralgicznych miejsc miasta i pracują w centrach zbierania odpadów. To pierwsza taka interwencja służb od 2010 r., choć do strajków śmieciarzy w Marsylii dochodzi często. Skarga do prezydenta Centrala związkowa CGT nie podpisała propozycji władz skrócenia 35-godzinnego tygodnia pracy o 9,5 proc. Związkowcy zastanawiają się, czy mobilizacja służby cywilnej będzie skuteczna. - Gdyby prezydent regionu spotkał się ze strajkującymi, nie byłoby nas tam - mówi Patrice Kantarjian ze związku departamentalnego CGT 13. Uważa, że "problem czystości w Marsylii nie zaczął się od strajku śmieciarzy". Socjalistyczny mer Marsylii Benoit Payan poskarżył się na sytuację w mieście prezydentowi Emmanuelowi Macronowi w liście otwartym opublikowanym w środę przez lokalny dziennik "La Provence", domagając się, by władze centralne przejęły kompetencje w zakresie zbiórki odpadów od władz regionu.