Projekt tzw. ustawy Bachelot - od nazwiska obecnej minister zdrowia - zaakceptował w środę francuski Senat. Dzień wcześniej przyjęła go izba niższa parlamentu - Zgromadzenie Narodowe. Za ustawą głosowali parlamentarzyści rządzącej prawicowej Unii na Rzecz Ruchu Ludowego, zaś przeciw niej - cała opozycyjna lewica na czele z socjalistami. Opozycja twierdzi, że projekt zmierza w stronę "uśmiercenia publicznych szpitali" i wprowadzenia "opieki zdrowotnej dwóch prędkości". Komentatorzy zauważają jednak, że pod naciskiem protestów społecznych pierwotne zapisy ustawy, przewidujące uczynienie dyrektorów szpitali ich menadżerami znacznie zmieniono. Ostatecznie przyjęto bowiem zasadę, że o strategii medycznej danej placówki dyrektor decydował będzie wspólnie z organem złożonym z zatrudnionych w niej lekarzy. Ich działania będzie kontrolowała dodatkowo rada nadzorcza. Ustawa przewiduje możliwość scalania szpitali z jednego regionu w "Terytorialne Wspólnoty Szpitalne", co powinno - zdaniem inicjatorów tych przepisów - polepszyć jakość oferowanych w nich medycznych usług. Projekt przygotowanej przez minister Roselyne Bachelot ustawy napotkał w ostatnich miesiącach silny opór, przede wszystkim w postaci ulicznych manifestacji pracowników szpitali. Sprzeciwiały mu się także autorytety medyczne, obawiające się podporządkowania troski o zdrowie pacjentów "zasadzie dochodowości" szpitali.