Żołnierze nigeryjscy mieli zlokalizować dom, w którym ukryli się porywacze przetrzymujący Francuzów. Pałac Elizejski i francuski MSZ nie zajęły stanowiska w tej sprawie. Wcześniej szef komórki kryzysowej resortu spraw zagranicznych Didier Le Bret stwierdził, że władze francuskie są przekonane, iż wiadomość o zwolnieniu zakładników nie jest prawdziwa. Także rządy Nigerii i Kamerunu zdementowały informację o zwolnieniu zakładników. Należy zachować daleko idącą ostrożność, jeśli chodzi o informowanie o losie naszych rodaków". Bezwzględność działania sił nigeryjskich w takich przypadkach spowodowała, że nad Sekwaną pojawiły się głosy zaniepokojenia, iż w przypadku szturmu mogłyby być ofiary wśród zakładników. We wtorek z Parku Narodowego w północnym Kamerunie grupa uzbrojonych napastników porwała siedmiu Francuzów: trzy osoby dorosłe i czworo dzieci przewożąc je do pobliskiej Nigerii.