Amatorzy hulajnogi trafiali do szpitala zarówno z drobnymi stłuczeniami, jak i poważnymi urazami rąk, nóg, a nawet czaszki. 90 proc. z nich to dzieci poniżej 14 lat. Jeszcze niedawno przyczyną większości wypadków była zła jakość materiałów użytych do wykonania sprzętu, najczęściej wyprodukowanych w Chinach czy na Tajwanie. Dlatego hulajnogi niejednokrotnie się łamały. Teraz kontrole jakości są znacznie ostrzejsze, ale - jak podkreślają specjaliści Państwowego Instytutu Zdrowia Publicznego - dzieci jeżdżą z większą brawurą.