W wypowiedzi dla radia Europe 1 Guillaud zastrzegł, że interwencja wojskowa jest możliwa, gdyby doszło do "eskalacji". Na razie Paryż nie ma jednak powodów, by przypuszczać, że życie zakładników jest zagrożone. Al-Kaida Islamskiego Maghrebu przyznała się do porwania w zeszłym tygodniu w Nigrze pięciorga Francuzów - pracownika firmy nuklearnej Areva, jego żony i trzech pracowników firmy budowlanej Sogea-Satom. Porwany został także obywatel Togo i obywatel Madagaskaru. W lipcu to terrorystyczne ugrupowanie zamordowało 78-letniego francuskiego zakładnika Michela Germaneau w odwecie na nieudaną próbę odbicia go przez francuskich komandosów.