Jak co roku przed Bożym Narodzeniem, w prezydenckiej siedzibie odbyło się przyjęcie dla dzieci ubogich i pokrzywdzonych przez los. Wokół wielkiej choinki w salonie pałacu prezydenckiego zgromadziło się w środę po południu około 900 małych gości przybyłych z całej Francji, a także dzieci personelu Pałacu Elizejskiego. Wszyscy tłoczyli się wokół prezydenta i jego żony prosząc ich o autografy i wspólne pamiątkowe zdjęcia. Prezydencka para bawiła się w św. Mikołaja, wręczając dzieciom świąteczne upominki. Ubrana w długi beżowy wyciągnięty sweter Carla Bruni-Sarkozy wystąpiła po raz pierwszy w publicznej roli od czasu urodzenia 19 października w Paryżu córeczki, Giulii. Tradycja podobnych przyjęć przedświątecznych dla dzieci z ubogich środowisk w Pałacu Elizejskim znana jest od dawna. Jak przypomina dziennik "Le Figaro", organizował je już pierwszy prezydent V Republiki, generał Charles de Gaulle w latach 60. minionego wieku.