Francuska prokuratura poinformowała, że w środowej obławie w podparyskim Saint Denis zginął Abdelhamid Abbaoud. Belg marokańskiego pochodzenia był mózgiem operacji zamachów terrorystycznych w Paryżu. Nadal nie wiadomo, co dzieje się z Salahem Abdeslamem, jedynym zamachowcem, który przeżył. Premier Francji Manuel Valls ostrzega jednak, że zagrożenie zamachami wcale nie zmalało. - Dzisiaj nie możemy niczego wykluczyć. Mówię to z ostrożnością, ale wiemy, że jest ryzyko ataków chemicznych i biologicznych - dodał Valls. Od czasu piątkowych zamachów w całej Francji przeszukano już ponad 600 domów i mieszkań. Tylko w samym Saint Denis zatrzymano osiem osób. W zamachach w Paryżu zginęło 129 osób różnych narodowości, a ponad 400 zostało rannych. Udało się już zidentyfikować ciała wszystkich zabitych. Według polskiej ambasady w Paryżu, wśród ofiar nie ma Polaków.