- To zjawisko, o którym wiemy od dawna i które na nowo wypłynęło - powiedziała Alliot-Marie po spotkaniu z prefektami Paryża i granicznych departamentów oraz przedstawicielami policji. W środę dziennik "Le Monde" doniósł, powołując się na raport francuskiej policji, że w pierwszych pięciu miesiącach roku we Francji doszło do 129 starć między grupami przestępczymi. Oznacza to, że ich liczba w stosunku do tego samego okresu 2006 roku wzrosła o 29 proc. Szefowa MSW ogłosiła powstanie nowej komórki w policji zajmującej się przestępczością wśród młodych. Alliot-Marie dodała, że informacje zebrane przy pomocy monitoringu wideo powinny być wymieniane pomiędzy różnymi komórkami policyjnymi. Raport policji zwraca uwagę, że przyczyną działalności band jest często narastające zamykanie się w sobie grup etnicznych, zwłaszcza imigrantów z Afryki. Według dokumentu "obserwuje się wyraźny powrót zjawiska band etnicznych, złożonych w większości z osób pochodzenia subsaharyjskiego, w swoim sposobie zachowania i ubiorze nawiązujących do grup czarnych Amerykanów". Jak przypomina "Le Monde", częstym miejscem tych starć jest paryski dworzec Gare du Nord (Dworzec Północny) - węzeł podmiejskiej kolejki łączący przedmieścia stolicy Francji. W ciągu minionych dwóch tygodni doszło tam do dwóch starć między gangami. Według policji na Gare du Nord krzyżują się wpływy dwóch band: ze wschodnich i zachodnich przedmieść Paryża. Premier Francois Fillon zapowiedział w tym tygodniu, że w najbliższym czasie wzrośnie bezpieczeństwo na stołecznym Dworcu Północnym.