Minister ds. relacji z parlamentem Roger Carouchi, który jako pierwszy członek rządu w historii Francji publicznie przyznał, że jest gejem, zapewnia, że chciał wspólnie z szefem państwa położyć kres hipokryzji w życiu publicznym. Liderzy opozycji oburzają się natomiast, że dopiero teraz hipokryzja zaczęła bić rekordy. Ich zdaniem Sarkozy nakłonił ministra do publicznych wyznań tylko dlatego, że ten ostatni startuje w wyborach regionalnych i obawiał się, że pilnie strzeżoną dotąd tajemnicę ujawnią jego rywale. Inni znani, prawicowi politycy-homoseksualiści wcale się nie spieszą, by o tym mówić - zauważa wielu komentatorów.