Francję zamieszkuje na stałe około 60 mln ludzi. Szczepionek zamówiono prawie dwa razy więcej. Wszystko wskazuje więc na to, że szczepieni będą również obcokrajowcy, tymczasowo mieszkający nad Sekwaną. Być może Paryż przekaże także część szczepionek sąsiednim krajom, jeżeli ich tam zabraknie. Krótko mówiąc - miejscowe władze poważnie traktują groźbę epidemii, która mogłaby sparaliżować w zimie życie całego kraju. Już za tydzień apteki zaczną darmowo rozdawać maski ochronne ludziom, którzy według lekarzy ich potrzebują. Niezbędne będą tylko lekarskie recepty. Specjaliści obawiają się bowiem, że nowa grypa powróci w Europie ze zdwojoną siłą jesienią, kiedy temperatura powietrza zacznie spadać.