Paryska prokuratura podejrzewa, że ponad 250 restauracji tej sieci we Francji, Belgii, Szwajcarii i Hiszpanii serwowało brytyjską wołowinę w czasie, gdy obowiązywało embargo na import tego mięsa. Byli pracownicy sieci zeznali, że od 1996 roku przez 4 lata, czyli w okresie kiedy we Francji obowiązywało embargo na import brytyjskiej wołowiny, mięso to było mimo wszystko sprowadzane z Wysp i serwowane klientom. Według tych zeznań, pracownicy firmy po prostu zmieniali angielskie etykiety na francuskie lub południowoamerykańskie. Osoby, o spowodowanie śmierci których oskarżona jest sieć, miały zwyczaj stołowania się w restauracjach "Buffalo Grill". Obrońcy twierdzą jednak, że nie ma dowodów na to, że ludzie ci zjedli zakażone mięso właśnie tam.