Francuskim lekarzom nie spodobał się nowy plan oszczędnościowy. Ma on zostać wdrożony, by ratować podupadający finansowo system ubezpieczeń zdrowotnych. Nowy plan zakłada ograniczenia liczby wykonywanych zabiegów i przepisywanych leków. Najwięcej białych fartuchów strajkuje na południu kraju. Aby zapewnić normalną opiekę szpitalną, placówki zostały przejęte przez rząd. Wykonywane są najczęściej tylko nie cierpiące zwłoki zabiegi i badania. Inne są często przekładane. Wielu komentatorów ma nadzieję, ze w sumie będzie więcej strachu niż problemów, bo statystyki podane przez związkowców wydały się raczej przesadzone. Mimo wszystko, ci chorzy, którzy naprawdę potrzebują pomocy, nie mają problemu z uzyskaniem jej. Posłuchaj korespondencji Marka Głądysza z Paryża: